Od dawna moim pragnieniem było posiadanie umiejętności szycia. Szycia ubrań.
Pamiętam , jak będąc małą dziewczynką, marzyłam , by zostać znaną projektantką. Bawiłam się projektując i szyjąc ubranka dla lalek. Nie raz moja mama odkrywała, że materiał przeznaczony na jej spódniczkę, był nieco w metrażu uszczuplony.
Maszynę do szycia mam w domu od zawsze, ponieważ wychodzę z założenia, że zawsze może się przydać.
Przed wczoraj postanowiłam w końcu spróbować swoich sił i uszyłam spódniczkę. Materiał w szafie leżał kilka lat, nawet nie wiem skąd go mam. Wyciągnęłam go z szafy, pocięłam i zszyłam.
Z tego wszystkiego wyszła mi taka oto spódniczka.
Jestem z siebie dumna.
Z mojej pierwszej skończonej spódnicy :)
Wiem, nie jest idealna, ale kolejna będzie już lepiej wykonana.
jak podwijałam córce legginsy to miała taką asymetrię, że szok, na 10cm szycia, a Ty od razu spódnicę... :D szacun! :)
OdpowiedzUsuń